Wydarzenia, Trzek, Sołectwa, Historia, Ciekawostki

W Trzeku informują o "Szwedzkich Okopach"

28-02-2019 15:27   Janusz Ludwiczak

O tym, że w Trzeku znajdowało się wczesnośredniowieczne grodzisko informuje już tablica informacyjna, która została zamontowana ze środków Funduszu Sołeckiego.

– W Trzeku została postawiona tablica informacyjna z opisem Grodziska zwanego "Szwedzkie Okopy". Teren będzie monitorowany. Inwestycja została sfinansowana ze środków Funduszu Sołeckiego. Zapraszamy miłośników wycieczek rowerowych oraz spacerujących z kijkami – informuje nas Ewelina Kaszowska, mieszkanka Trzeka.

Wczesnośredniowieczne grodzisko, które służyło do celów obronnych znajdowało się pół kilometra od centrum wsi.

"Wielkie pierścieniowate wczesnośredniowieczne grodzisko o średnicy 86 m, z wałem dochodzącym do 20 m, otoczone fosą, które wskazuje na bardzo wczesną metrykę historyczną tych okolic. Grodzisko – nazwane przez miejscową ludność "szwedzkimi okopami" jest porośnięte drzewami i krzewami. W czasach piastowskich gród służył celom obronnym, ale było to także miejsce, w którym odbywały się wiece ludności i składano ofiary pogańskim bożkom. Po północnej stronie grodziska znajduje się las mieszany. Dawny las dębowy zniknął bez śladu" – pisze Kazimierz Matysek, historyk i regionalista w przewodniku "Z dziejów Kostrzyna i okolic".

Jak pisze sołectwo Trzek na swojej stronie internetowej obwód zewnętrzny grodu Trzeckiego wynosi 146 metrów, a wewnętrzny u podstawy 40 m, natomiast wysokość wynosi ok. 20 m. Wiosną tworzy się szeroka fosa dookoła wałów pośród drzew dębu oraz pól uprawnych. W czasach piastowskich służył celom obronnym, ale też odbywały się tutaj wiece okolicznej ludności i składano ofiary pogańskim bożka.

– Stara legenda głosi, ze w czasie wojen szwedzkich dwaj bracia starający się o dziewczyne pokłócili się. Młodszy oskarżył brata o szpiegostwo przed Szwedami stacjonującymi w Kostrzynie, którzy zabili jego rywala. Kiedy zdrajca zaczął kopać dół, by pochować brata, spod kamienia wytrysnęła woda i obydwu zatopiła. Odtąd woda w studni na łące jednego z gospodarzy ma odcień czerwony, przypominając o zbrodni – dodaje Kazimierz Matysek, historyk i regionalista.

Fot: Ewelina Kaszowska

ZOBACZ TAKŻE: Zapomniane cmentarze Olędrów w Brzeźnie i Siedleczku popadają w ruinę