Pierwszy cmentarz znajduje się tuż za budynkiem szkoły i nowoczesnym boiskiem wybudowanym przez gminę w 2017 roku. Cmentarz jest w tragicznym stanie - cały porośnięty, na grobach rosną drzewa. Według wykazu Wielkopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Poznaniu cmentarz powstał w XIX wieku. Udało nam się zajrzeć w to miejsce. Spoczywa tam m. in. Friedrich Wilde urodzony 11.1.1841, pochowany 21.11.1917. Oznacza to, że cmentarz musiał funkcjonować przynajmniej do I wojny światowej. Ciekawostką jest to, że przy cmentarzu rośnie lipa posadzona w 1749 roku, która jest pomnikiem przyrody, o czym świadczy tabliczka informacyjna zawieszona na drzewie.
Drugi podobny, jeszcze starszy cmentarz z XVIII wieku znajduje się już na terenie leśnym, tuż przy głównej drodze w Siedleczku, za skrzyżowaniem z drogą do Leśnej Grobli.
Większość nagrobków jest zniszczona, na większości rosną drzewa, jednak są jeszcze czytelne niektóre tablice. I tak pochowany został tutaj Ludwig Johann Klich (*11.8.1842 +12.1.1917), a więc 100 lat temu.
Na kolejnym zachowanym nagrobku znajduje się napis:
"Hier ruht in Gott unser lieber Vater u. Grossvater"
co można przetłumaczyć: Tu spoczywa w Bogu nasz ukochany ojciec i dziadek Ludwig Johann Klich.
I jest cytat z Ewangelii św. Mateusza: „Die Gerechten werden leuchten wie die Sonne in ihres Vaters Reich” - Sprawiedliwi będą jaśnieć jak słońce w królestwie swego ojca.
Po przemierzeniu kilku metrów można napotkać kolejny zachowany nagrobek - jednak jego odczytanie utrudniają zarośla, ale udaje się - Michael Wilde - urodzony w 1851 roku, pochowany w kwietniu 1934. A więc cmentarz ten funkcjonował jeszcze po I wojnie światowej.
Na obu nekropoliach spoczywają Olędrzy.
Jak pisze historyk i regionalista Kazimierz Matysek w książce "Z dziejów Kostrzyna i okolic. Przewodnik po Kostrzynie i okolicach":
W 1749 r. dziedzic Siedlca i Brzeźna Antoni Krzycki lokował na terenie istniejącej, ale
opustoszałej wsi Brzeźno nową osadę zawierając kontrakt z zasadźcami reprezentującymi przyszłą gminę olęderską, która została zasiedlona przez 18 osadników pochodzących
Niemiec. Olędrami nazywano nie tylko Holendrów, ale także niemieckich czy polskich osadników umiejących meliorować bagniste tereny, karczować lasy czy użyźniać piaski
w zamian za czynsz i wolniznę".
Przykre jest to, że cmentarze są zapomniane i kompletnie popadają w ruinę. W końcu spoczywają tutaj osoby, które nie tylko mieszkały ale i uprawiały ziemię, dbały o plony, tworzyły lokalną kulturę.
Co zrobić, by to zmienić? Jest kilka możliwości: gmina, parafia, wspólnoty ewangelickie, zaangażowanie dobrych ludzi. Jest również możliwość pozyskania środków na rewitalizację z budżetu obywatelskiego, dotacji gminy, powiatu, województwa po być może wsparcie unijne. Inną opcją jest zbiórka, na wzór tej przeprowadzanej 1 listopada na cmentarzach czy kwesty z inicjatywy ks. Edy Jaworskiego na wileńską Rossę.
Co ciekawe, sami mieszkańcy wskazywali "Odrestaurowanie cmentarza poniemieckiego: w tym ogrodzenie, uporządkowanie, posadowienie tablicy pamięci" w przygotowanej Sołeckiej Strategii Rozwoju Wsi Brzeźno w ramach Programu Długoterminowego Odnowy Wsi, uchwalonej przez Radę Miejską Gminy Kostrzyn 30 marca 2017 r.
Już raz ocalały od zapomnienia
Jak się okazuje problem tych cmentarzy był już w przeszłości podnoszony. Co więcej, już raz w 2005 roku udało się uporządkować nekropolie.
– Temat jest nam bardzo dobrze znany. To dzięki nam lipa rosnąca na cmentarzu została wpisana na listę pomników przyrody. Staraliśmy się również uporządkować teren cmentarza. Kilka lat temu nasi uczniowie, nauczyciele oraz druhowie OSP doprowadzili cmentarz w miarę do dobrego stanu. Wycięto krzaki, posprzątano teren. Niestety była to akcja jednorazowa. Ze względu na brak środków finansowych i "siły roboczej" przyroda ponownie przejęła teren. Jesteśmy zbyt "mali" by sobie sami z tym tematem poradzić, jednocześnie oferujemy gotowość do współpracy w tym temacie – przekonuje Adam Hamerski, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Jana Brzechwy w Brzeźnie.
– Na terenie Wielkopolski istnieje około 800 cmentarzy poewangelickich. Sama parafia jest właścicielem 22. To jest ogromne wyzwanie dla nas, aby podołać oczekiwaniom społecznym, iż skoro jesteśmy duchowymi spadkobiercami po ewangelikach to winniśmy w jakiś sposób o te miejsca dbać. Tylko w ubiegłym roku Parafia sfinansowała koszty posadowienia i urządzenia obelisków z krzyżami w Piłce oraz Gowarzewie. Dzięki Bogu spotkaliśmy się z życzliwością lokalnych władz samorządowych, które zgodziły się uporządkować teren i posadowić opłotowanie. Uporządkowaliśmy cmentarz w Grodzisku Wielkopolskim, obecnie zleciliśmy wykonanie nowego krzyża na cmentarzu ewangelickim w Tarnowie Podgórnym. Własnymi siłami niewiele zdziałamy. Proszę zauważyć, że ci wszyscy ludzie, którzy spoczęli na tych cmentarzach byli mieszkańcami poszczególnych wiosek czy miast. Uprawiali rolę, prowadzili gospodarstwa, tworzyli krajobraz tych miejsc. Byłbym wdzięczny Bogu, gdyby ludzka wrażliwość była na tyle otwarta, aby spojrzeć na tych ludzi z tej właśnie perspektywy, a nie jak to się często dzieje, skoro tam leżą ewangelicy to niech się nimi zajmą ewangelicy. Sami nie podołamy – tłumaczy ks. Marcin Kotas, proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Poznaniu.
W tej sprawie również skontaktowaliśmy się z przedstawicielami Gminy Kostrzyn.
– Postaram się podjąć próbę zainteresowania tym tematem jak największą liczbę osób. pozostaje kwestia ustalenia obecnego właściciela terenu, a w konsekwencji określić jakie są możliwości prawne, techniczne i finansowe umożliwiające w pierwszej kolejności uporządkowanie i zabezpieczenie tego terenu. Być może uda się objąć opiekę nad tym miejscem przez władze gminy lub jedno z lokalnych stowarzyszeń – przekonywał Grzegorz Banaszak, przewodniczący Rady Miejskiej Gminy Kostrzyn.
Pojawił się nawet pomysł, by część nagrobków przenieść do lapidarium. Miejsce pamięci miałoby powstać na cmentarzu parafialnym w Siedlcu.
– Rozmawiałem na ten temat z kilkoma osobami. Jest wiele osób, które chciałyby uporządkować ten ważny dla naszej tożsamości obszar. Jestem za tym, aby zorganizować spotkanie w szerszym gronie. Być może rozwiązaniem mogłoby być stworzenie lapidarium. Wiem, że proboszcz z Siedlca byłby skłonny przystać na takie rozwiązanie na cmentarzu parafialnym, w wielu regionach kraju takie rozwiązania się praktykuje. Szkoda, że parafia ewangelicka z Poznania, której ten teren podlega, nie wykazuje zainteresowania, a co gorsze nawet woli współpracy, mimo że posiada na terenie Kostrzyna lokal z którego czerpie zyski – dodaje Grzegorz Banaszak, przewodniczący rady gminy.
W Nekli się udało
Okazuje się, że podobne cmentarze są również w sąsiedniej gminie Nekli, a także w Gierłatowie, Zasutowie czy Barczyźnie. Jeden z nich został założony w 1887 r. na gruntach wykupionych przez parafię ewangelicką od Teodora Żółtowskiego. Nekla nie była wsią olęderską, ale przedstawiciele kolejnych pokoleń okolicznych Olędrów przenosili się do leżącej przy szlaku komunikacyjnym Nekli. Zachowane w Archiwum Państwowym w Poznaniu dokumenty metrykalne potwierdzają, że już w 1818 r. mieszkała tutaj spora grupa społeczności ewangelickiej. Przed założeniem tego cmentarza zmarłych ewangelików grzebano na cmentarzu katolickim.
W Nekli udało się nie tylko uporządkować zaniedbane cmentarze, ale również o nie zadbać. Społecznicy zaprosili również potomków Olędrów, którzy na tych terenach spędzili swoje życie. Podjęto także próbę włączenia do akcji cmentarzy w Brzeźnie i Siedleczku.
– Nie ma przyszłości bez przeszłości. W 2004 roku powołaliśmy Społeczny Komitet Renowacji Cmentarzy Olęderskich. To była inicjatywa spontaniczna na zasadzie pospolitego ruszenia, zanim powstało jeszcze Nekielskie Stowarzyszenie Kulturalne. Udało się znaleźć chętne osoby do współpracy. Zabraliśmy się do porządkowania 8 cmentarzy na terenie gminy, co było jednym z elementów jubileuszu 600-lecia Nekli. Każdemu z nich przywrócona została godność poprzez ustawienie ośmiu krzyży cmentarnych, po wcześniejszym uporządkowaniu siedmiu z nich. Jeden z nich pozostawiono w nienaruszonym stanie jako śródpolną enklawę dla zwierzyny i świadectwo tego, jak wyglądały cmentarze przed naszą akcją porządkowania. Na skraju tego obszaru wycięto niewielki kwadrat i ustawiono krzyż.
Wszystkie cmentarze łączy Szlak turystyczny "Śladami Osadnictwa Olęderskiego". W pierwotnej wersji z 2005 r. włączyliśmy do niego cmentarze w Siedleczku i Brzeźnie, jednak nasze działania nie przyniosły dalszej efektywnej współpracy z gminą Kostrzyn. Zabrakło determinacji, aby utrzymać cmentarz w należytym stanie, teraz jest on zarośnięty – powiedział Jerzy Osypiuk, prezes Nekielskiego Stowarzyszenia Kulturalnego.
– Zaprosiliśmy na uroczystość potomków Olędrów, którzy w połowie XIX wieku wyemigrowali do Australii, przybyło 12 osób. To było wielkie przeżycie zarówno dla gości z Australii, jak i naszych mieszkańców, którzy zobaczyli potomków tych, którzy mieszkali na ich terenach 150 lat wcześniej. Cieszy, że zmienia się świadomość społeczna. Nikt nie mówi, że są to cmentarze niemieckie. Olędrzy byli przybyszami, którzy tutaj przybyli na zaproszenie Nekli, a nie z przymusu politycznego – dodaje Jerzy Osypiuk z Nekielskiego Stowarzyszenia Kulturalnego.
Akcja nie była jednorazowa. Cmentarze dalej są pielęgnowane, a nawet nawiązała się współpraca z potomkami Olędrów.
– Cmentarze na terenie gminy Nekla od 14 lat znajdują się w przyzwoitym stanie. Dwukrotnie w roku są wykaszane przez pracowników Zakładu Gospodarki Komunalnej w Nekli i Nadleśnictwo w Czerniejewie. Tak wiec jako gospodarze miejsca nie mamy się czego wstydzić.
Jedna z potomkiń rodziny Olędrów, pani Mary Cooper, która wywodzi się z rodziny Nuske przeznacza co roku na akcję pewną pulę pieniędzy. Co roku w szkole w Nekli odbywają się zajęcia prezentujące historię Olędrów. Młodzi ludzie poznają historię – zaznacza Jerzy Osypiuk.
I tak w ubiegłym roku odbyła się rowerowa wycieczka śladami osadnictwa olęderskiego. Uczestnicy odwiedzili cmentarz i kościół ewangelicki w Nekielce, cmentarz ewangelicki w Nekli oraz cmentarz w Mystkowskich Olędrach (dzisiaj część Barczyzny). Nie zabrakło również poczęstunku.
Przykładów jest więcej
Ula Karolczak i Damian Kruczkowski prowadzą Wielkopolskie Stowarzyszenie na Rzecz Ratowania Pamięci Frydhof. Osiemnastoosobowa grupa wolontariuszy czyści, sprząta i porządkuje stare, opuszczone cmentarze w Wielkopolsce. Organizacja działa na terenie powiatu konińskiego, kolskiego, słupskiego i tureckiego.
– Docieramy głównie do nieczynnych cmentarzy ewangelickich i żydowskich. Katolickie nawet jeśli nie są już użytkowane nadal są zadbane. Wyznanie spoczywających na cmentarzach osób ma dla nas znaczenie tylko w tym sensie, że porządkując dany cmentarz chcemy uszanować zwyczaje i obowiązujące w danej religii zasady co do zachowania na miejscu spoczynku zmarłych – powiedziała portalowi miastopoznaj.pl Ula Karolczak z Wielkopolskiego Stowarzyszenie na Rzecz Ratowania Pamięci Frydhof.
– Idea porządkowania starych cmentarzy wynika z wewnętrznej potrzeby robienia rzeczy dobrych i ważnych. Cmentarz w każdej kulturze jest miejscem świętym i nienaruszalnym. Nagrobki pochodzące z XVIII, XIX wieku zawierają cenne dane historiograficzne. Dlaczego to robimy? Bo tak trzeba, bo patrzeć nie mogę na stosy śmieci na grobach, bo to piękne miejsca, bo to ciekawe i motywujące zajęcie, bo liczy się dla mnie historia o naszym wielokulturowym kiedyś regionie… To tylko nieliczne z powodów, dla których poświęcamy swój wolny czas, narzędzia i pieniądze dla ratowania pamięci – dodaje Ula Karolczak.
Osób dbających o historyczne dziedzictwo jest w Polsce dużo. Cmentarze ewangelickie regularnie porządkuje grupa mieszkańców w Raciborzu na Śląsku.
– Bardzo dużo jest takich zapomnianych miejsc na terenie kraju. Należy o nich przypominać. To jest najważniejsze – powiedział dla "Faktów TVN" Robert Lasek ze Stowarzyszenia "Odra 1945.
Z resztą podobnych historii jest więcej. Trzy lata temu Agnieszka Babula, gdy dowiedziała się, że gmina kupiła teren ewangelickiej nekropolii w Gostkowie pod inwestycję założyła Fundację "Anna" i postanowiła ratować cmentarz i przypominać, że w tym miejscu żyli ewangelicy.
Czy cmentarze w Brzeźnie i Siedleczku dalej będą popadać w ruinę?
Zdaniem Jerzego Osypiuka, który był jednym z inicjatorów powołania w 2004 Społecznego Komitetu Renowacji Cmentarzy Olęderskich w Nekli potrzebna jest dobra wola, współpraca i chęć działania.
– Potrzebna jest praca u podstaw, budująca świadomość społeczną. Takie działania podejmuje się z potrzeby serca, a nie czyjegoś polecenia. Bardzo dużo zależy od ludzi. Cmentarze w Brzeźnie i Siedleczku zmieniły swoje oblicze w 2005 roku. Były cięte krzewy, władze z tamtego okresu dbały o te cmentarze, ale to była tylko akcja jednorazowa. W następnych latach nic nie robiono. Cmentarz w Brzeźnie zarósł bardziej, niż kiedyś. Rozwiązaniem może być inicjatywa społeczna i współpraca z władzami gminy, to przynosi dobre owoce – przekonuje Jerzy Osypiuk, prezes Nekielskiego Stowarzyszenia Kulturalnego.
Być może i w gminie Kostrzyn zacznie niebawem coś się zmieniać.
– Czas to ruszyć i coś zrobić. Rozmawiałem z radnym Pawłem Perką, który chce zainicjować sprzątanie cmentarza w Brzeźnie. Być może włączymy w działania strażaków i harcerzy. Jako gmina również się przyłączymy, nie chciałbym jednak, by akcja była znów jednorazowa i za pół roku znów nic się nie działo – zadeklarował Szymon Matysek, burmistrz Gminy Kostrzyn.
– Na razie jesteśmy w fazie zbierania informacji i ustalania możliwości ogarnięcia tematu w kwestiach formalnych. Niestety nie jesteśmy w tak komfortowej sytuacji jak Nekla, która jest bardziej związana z historią Olędrów i utrzymują kontakty z ich potomkami – powiedział Grzegorz Banaszak, przewodniczący Rady Miejskiej Gminy Kostrzyn.
• Zaniedbane cmentarze w Brzeźnie (zdj.1-7, fot.Janusz Ludwiczak)
• Cmentarze olędrów w Siedleczku (zdj.11-46, fot.Janusz Ludwiczak)
• Tak wyglądał uporządkowany cmentarze w marcu 2005 r. (zdj.47-64, fot.Jerzy Osypiuk)
• Wizyta potomków olęderskich z Australii i odrestaurowane cmentarze (zdj.65-79, fot.Jerzy Osypiuk)
• Lipa drobnolistna posadzona w Brzeźnie ok. 1749 r. (zdj.80-83, fot.Janusz Ludwiczak)
ZOBACZ TAKŻE: W Leśnej Grobli ma powstać "żwirownia"
ZOBACZ TAKŻE: Przeprowadzono renowację grobów Powstańców Wielkopolskich
Aktualności |
najnowsze | najpopularniejsze |
· Kostrzyn: Wyremontują Mickiewicza
(05-11-2024 00:08)
· "Widzialność może miejscami wynosić poniżej 200 metrów" – IMGW ostrzega przed gęstą mgłą
(04-11-2024 16:44)
· Zderzenie dwóch aut na 3 Maja – kierujący nie ustąpił pierwszeństwa
(04-11-2024 16:17)
· Ruszyło lodowisko
(04-11-2024 12:23)
· Remont na S5 {AKTUALIZACJA}
(04-11-2024 11:39)
· Kostrzyn: Przy Warszawskiej powstaje druga galeria handlowa
(12-01-2024 08:16)
· Były proboszcz parafii bł. Jolanty w Kostrzynie usłyszał wyrok
(21-06-2024 12:08)
· W ciągu pięciu dni przeszedł pieszo 272 km z Iwna nad morze!
(25-08-2024 08:45)
· Czerlejno: Samochód wjechał w mur kościoła [AKTUALIZACJA]
(06-08-2024 01:41)
· Są ze sobą pół wieku, a nawet 60 lat {◎ GALERIA ZDJĘĆ, ►FILM}
(02-03-2024 07:30)
Niezapominajka |
lis
Komisariat Policji Kostrzyn, ul. Półwiejska 1
Znakowanie rowerów
w godz. 15:00-18:00
lis
18:00
BRZEŹNO, sala Ochotniczej Straży Pożarnej
Wieczornica patriotyczna przygotowana przez uczniów Szkoły Podstawowej im. Jana Brzechwy w Brzeźnie
Wstęp wolny
lis
13:00
KOSTRZYN, stadion ul. Sportowa 12
1922 Lechia Kostrzyn - GKS Dopiewo
lis
11:30
SIEKIERKI, Kościół św. Jadwigi, ul. Kórnicka 1
Koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu chóru Cantores Assumptae
(po mszy św.)
14:00
KOSTRZYN, stadion ul. Sportowa 12
Lechia Kostrzyn II - Czarni Czerniejewo
Sonda |
Ogłoszenia |
· sprzedam łóżko rehabilitacyjne, czterofunkcyjne z napędem ...
(08-10-2024 10:48)
· Chcesz pozdrowić sąsiada? Nie wiesz, jak sprzedać samochód lub ...
(27-08-2018 00:00)
Zapisz się na listę mailingową: