Janusz Ludwiczak, portal InfoKostrzyn.pl: Pamiętam Panią doskonale jako małą Elizę w "Rodzinie zastępczej", ale też mogliśmy Aleksandrę Szwed oglądać w wielu innych serialach i filmach, a także zobaczyć w kilku programach kabaretowych. Występuje Pani również na scenie muzycznej. Jak to wszystko się zaczęło?
Aleksandra Szwed: Swoją karierę zaczęłam w 1995 roku od współprowadzenia programu "Ziarno", a później "5-10-15". Dopiero później, od 1999 roku była "Rodzina zastępcza".
Z kolei moja kariera muzyczna zaczęła się w dniu, kiedy poznałam swoją menadżerkę. Parsknęłam śmiechem, gdy usłyszałam, że mam zacząć śpiewać. Nie wyobrażałam sobie tego. Po 13 latach muszę stwierdzić, że odczuwam z tego wielką satysfakcję.

Pewnie nie miała Pani zbyt dużo czasu, ale jak podoba się Kostrzyn?
Dużo jeżdżę po Polsce. Miałam chwilę zwątpienia czy tu mnie już nie było. Kostrzyn przywitał nas fantastycznie. Cieszę się, że właśnie tutaj mogłam wesprzeć kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sympatyczni ludzie, którzy licytowali i wspierali. Sama przez wiele lat prowadziłam ze sceny jeden ze sztabów na warszawskiej w Ochocie. Myślę, że jeszcze tu wrócę.

Plany na przyszłość?
Bez zmian od 27 lat - pracować, rozwijać się i tworzyć nowe, fajne rzeczy w różnych przestrzeniach artystycznych, zarówno aktorskich jak i wokalnych.

A kiedy zobaczymy Aleksandrę Szwed znów w telewizji lub na ekranach kin?
Coś się szykuje, ale na razie nie mogę nic zdradzić. Gram też w jednym ze znanych seriali. Niebem się Państwo przekonacie.
Póki co zapraszam do teatru. Jeździmy z nowymi spektaklami po Polsce. Mam nadzieję, że niebawem zagoszczę ponownie w Kostrzynie.

I na koniec zapytam jeszcze czy spotkała się Pani z atakami rasistowskimi, czy jednak Polacy są tolerancyjni?
Owszem zdarzały się takie rzeczy. Każdy z nas miał moment w życiu, że przez swoją fizyczną cechę poczuł się gorzej – czy to kolor skóry, rozmiar który nosimy. Po tylu latach stwierdziłam, że nie należy się tym przejmować. Lepiej pamiętać miłe sytuacje i sympatycznych ludzi, których jest znacznie więcej.
Różnorodność powoduje, że ten świat jest piękniejszy, wspanialszy, ciekawszy. Dzięki temu możemy się od siebie różnić. Świat jednakowy byłby nudny. Możemy się od siebie wiele uczyć, dzielić też pasjami, zainteresowaniami i tradycjami.

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: Zebrano ponad 45,6 tys. zł "dla okulistyki dziecięcej" – WOŚP zagrała w gminie Kostrzyn {►FILM}