Poznań zdecydował się opuścić GOAP, gdyż miasto nie chce dopłacać do wywozu śmieci innych gmin. Jak przekonuje wiceprezydent Poznania, Bartosz Guss miasto partycypuje w kosztach na poziomie 75%.

– Koszty związane z zagospodarowaniem odpadów lawinowo rosną. W tym roku koszt funkcjonowania systemu szacowany jest na 275 milionów złotych, wpływy mają wynieść 263 mln zł. Mieszkańcy Poznania wnoszą do GOAP-u 75% – wyjaśniał podczas sesji Bartosz Guss, zastępca prezydenta Poznania.

– Samemu będzie nam łatwiej dostosować opłaty do adekwatnych, rzeczywistych kosztów, a nie tych, które są wynikiem kompromisu z uwagi na związek dużego podmiotu oraz kilku mniejszych. Możemy zyskać samodzielne decydowanie o kierunkach rozwoju systemu. Dotychczasowe rozwiązania wiązały nam ręce np. w sprawie budowy sortowni śmieci. Będziemy mogli dostosować działania do specyfiki miasta. Mamy kilku dużych partnerów, np. spółdzielnie mieszkaniowe. Dużo łatwiej będzie nam dostosować model przyszłego przetargu. Docelowo rozważamy zmianę systemu naliczania opłat i uszczelnienia systemu na podstawie zużycia wody. Posiadamy instalację termicznego przekształcenia odpadów, biokompostownię, trzy punkty selektywnego zbierania odpadów, a także spółkę ZZO (Zakład Zagospodarowania Odpadów) ze 100% udziału miasta, która mogłaby wesprzeć system zagospodarowania odpadów – twierdzi wiceprezydent Poznania, Bartosz Guss.

Za opuszczeniem Poznania z GOAP-u było wszystkich 34 radnych.

– Jeśli jak miasto chcemy inwestować, myślimy o budowie instalacji do recyklingu i sortowni śmieci, chcemy podnosić jakość świadczonych usług to lepiej to zrobimy poza GOAP-em – wskazywał Konrad Zaradny, radny miasta Poznania i przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej z mającej większość w radzie miasta Koalicji Obywatelskiej.

Podobnego zdania byli także opozycyjni radni PiS.

– Mieszkańcy Poznania dopłacają co roku ok. 20 mln zł. Pieniądze te możemy przeznaczyć na sprzątanie miasta. Myślę, że działając w GOAP-ie Poznań stracił szacunkowo ok. 200 mln zł, które można było znacznie lepiej wydać niż dofinansowując gminy ościenne – zaznaczył radny Michał Grześ.

Oznacza to, że Poznań wystąpi z GOAP-u z końcem tego roku.

Tymczasem w piątek spotkali się burmistrzowie i wójtowie pozostałych 8 gmin działających w związku (Buk, Czerwonak, Kleszczewo, Kostrzyn, Murowana Goślina, Oborniki, Pobiedziska i Swarzędz). Podczas spotkania zapadła decyzja, że również pozostałe gminy wystąpią z GOAP-u i zajmą się samodzielnie zagospodarowaniem odpadów.

Oznacza to, że gmina Kostrzyn będzie musiała ogłosić przetarg na wywóz śmieci.

– Na kwietniową sesję przygotujemy uchwałę o wystąpieniu z GOAP-u. Są dwa scenariusze. Najprawdopodobniej ogłoszony zostanie przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów. Na spotkaniu rozważany był też ewentualny scenariusz stworzenia porozumienia między sąsiednimi gminami lub utworzenie mniejszego związku, ale to rozwiązanie ze względu na zbyt krótki okres wydaje się mało realne – powiedział w rozmowie z portalem InfoKostrzyn.pl Waldemar Biskupski, zastępca burmistrza gminy Kostrzyn i członek Zgromadzenia Związku Międzygminnego "Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej".

– Ze względu na odległość gmin działalność GOAP-u wydaje się być mało sensowna. Jesteśmy natomiast zaskoczeni sposobem poinformowania o planach Poznania i tak szybko podjętą decyzją. Jest to dla nas niezrozumiałe, zwłaszcza, że sytuacja finansowa GOAP-u jest dobra. Mimo, że w ostatnich latach konieczna była spłata zadłużenia- prawie 45 milionów złotych, która powstała na początku funkcjonowania związku. O tak wysokim zadłużeniu dowiedzieliśmy się na początku 2015 roku – dodaje wiceburmistrz Waldemar Biskupski.

Tymczasem podczas czwartkowej sesji dyrektor GOAP-u przedstawił kostrzyńskim radnym informacje na temat funkcjonowania związku.

– Wydatki ZM GOAP w roku 2020 wyniosły 176 982 981,77 zł, z czego zagospodarowanie odpadów – 78 mln zł – najwięcej do spalarni, ponad 82 mln zł kosztował odbiór i transport odpadów. Zaległości z tytułu opłaty za gospodarowanie odpadami w gminie Kostrzyn na dzień 31 grudnia 2020 wynoszą 872 389,02 zł. O 8% spadły odpady komunalne, o 30% wzrosły bioodpady – wyjaśnił Andrzej Springer, dyrektor biura ZM GOAP.

Z terenu gminy Kostrzyn w ubiegłym roku wywieziono 9 314 ton odpadów – o 1 644 ton więcej niż rok wcześniej (w 2019 było to 7 670 ton) – z czego ponad 6 tys. ton odpadów zmieszanych, 2 tys. ton bioodpadów, 406 ton papieru, 374 ton tworzyw sztucznych, 293 ton szkła i 195 ton odpadów wystawkowych. W całym GOAP-ie w ubiegłym roku uzbierało się 300 100 ton śmieci (najwięcej w Poznaniu – 212 806, Swarzędzu – 25 943, Obornikach – 12 943, Czerwonaku – 11 100 i Pobiedziskach – 10 435).

Wszystko wskazuje na to, że GOAP zostanie jednak zlikwidowany.

– Jednak zgodnie z prawem przez 5 lat związek będzie musiał jeszcze funkcjonować, ale już w mniejszym zespole – trzeba prowadzić bazy danych, przechowywać deklaracje, prowadzić czynności podatkowe, przeliczać wzrosty nadpłat. Konieczne będzie wyegzekwowanie należności – tłumaczył Andrzej Springer, dyrektor GOAP.

Podczas sesji radni nie ukrywali rozgoryczenia po podjętej decyzji przez Radę Miasta Poznania.

– Jak Poznań poradzi sobie bez nas? Mieszkańcy są zaniepokojeni niepewnością jutra, obawiaj się podwyżek – mówiła radna Beata Jankowiak.

– Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze i władzę. Poznań próbuje przejąć rolę hegemona śmieciowego. Prezydent Jaśkowiak i radni wykorzystali wszystkich swoich parnerów. Właściwie Poznań na tle innych miast staje się takim zaściankiem. Powinniśmy się zastanowić czy z takim partnerem powinniśmy podejmować współpracę. Spalarnia została wybudowana, Poznań na tym zyskał i tu jest wielka korzyść. Gmina Kostrzyn nie powinna przystępować do żadnych związków. Gmina ma Zakład Komunalny, może zakupić śmieciarki – wskazywał radny Marek Kowalski.
I jak dodał: – Poznań okazał się partnerem nierzetelnym. W tej chwili powinniśmy patrzeć na własny interes.

Jednak Zakład Komunalny w Kostrzynie nie będzie mógł zająć się wywozem śmieci.

– Jeżeli gmina będzie chciała zakupić śmieciarki to zgodnie z przepisami będzie musiała zrobić to spółka, nie będzie mógł to zrobić Zakład Komunalny, który jest jednostką budżetową – wskazywał Andrzej Springer, dyrektor GOAP.

Radni pytali również, czy GOAP wiedział o planach Poznania.

– Jako ostatni dowiedziałem się o tym. Myślę, że decyzja zapadła w ciągu kilku miesięcy. Reprezentuję GOAP, nie tylko miasto Poznań ale pozostałych 8 gmin – zaznaczył Andrzej Springer.

Jeśli pozostałe gminy (Buk, Czerwonak, Kleszczewo, Kostrzyn, Murowana Goślina, Oborniki, Pobiedziska i Swarzędz) będą chciały opuścić GOAP z końcem roku, to stosowne uchwały rady gmin muszą podjąć najpóźniej do końca czerwca. Gdy tak się stanie, GOAP będzie likwidowany od 2022 roku.

Do sprawy będziemy wracać.

Fot: Janusz Ludwiczak, prezentacja: ZM GOAP

ZOBACZ TAKŻE: Wszystko wskazuje na to, że Poznań wyjdzie z GOAP. Kostrzyn prosi o pozostanie

ZOBACZ TAKŻE: Poznań chce opuścić GOAP

ZOBACZ TAKŻE: GOAP: "Rzeczywistość wymusiła podwyżkę opłat za odpady"

ZOBACZ TAKŻE: FB Serwis wygrał przetarg, śmieci wywozi nadal Artur Zys

ZOBACZ TAKŻE: Od września segregacja śmieci będzie obowiązkowa. Za uchylenie się zapłacimy trzykrotność stawki